Wywiad z Kamilem Kozlowskim udzielony dla topagar.pl. Rozmawiał Krzysztof Gębski.
Krzysztof Gębski: Budowa biogazowni to nie lada wyzwanie. Zanim wbijemy w ziemię łopatę, czeka nas mnóstwo decyzji, dokumentów i pozwoleń. Od czego powinniśmy zacząć? 

Kamil Kozłowski: O tym, jak powinniśmy się odpowiednio przygotować i na co zwrócić szczególną uwagę, planując budowę biogazowni, odpowiedział podczas naszego seminarium „Energia odnawialna w rolnictwie” dr inż. Kamil Kozłowski z Biogas Technology. 

– Każda biogazownia musi być skrojona na miarę i spełnić swoje założenia, tak by na końcu bilans ekonomiczny był pozytywny – mówił Kamil Kozłowski. 

Realizacja projektu związanego z budową biogazowni wiąże się z koniecznością przeprowadzenia różnych procedur prawnych i administracyjnych. Budowa tego typu inwestycji nie różni się zbytnio od innych przedsięwzięć budowlanych. Realizacja odbywa się w trzech głównych etapach: przedinwestycyjny, projektowy i realizacyjny. Zdaniem Kozłowskiego najważniejszym etapem inwestycji jest planowanie. 

Kluczowym elementem podczas planowania inwestycji jest dostępność oraz rodzaj substratów, którymi będzie zasilana biogazownia. 
 

Kluczowym elementem podczas planowania inwestycji jest dostępność oraz rodzaj substratów, którymi będzie zasilana biogazownia.  

– Zaczynamy od rozeznania rynku. Dostępne są różne technologie i wielu dostawców. Na początku musimy zweryfikować, jaka technologia będzie właściwa dla naszego gospodarstwa i przeanalizować kilka wariantów – tłumaczył ekspert. 

Aby zminimalizować ryzyko zagrożeń, mogących negatywnie wpłynąć na realizację projektu, na etapie planowania definiowane są podstawowe zagrożenia, mogące w przyszłości wpłynąć na inwestycje. Wtedy przeprowadza się konsultacje branżowe oraz wykonuje się wstępne ekspertyzy. 

Kolejną istotną kwestią w planowaniu budowy biogazowni jest określenie dostępności substratów. Na tym etapie trzeba zweryfikować, jakie substraty będą zasilać instalację i jakie zyski przyniesie biogazownia (tab. 1.). Najpopularniejszym wsadem do biogazowni jest gnojowica i obornik. Jednak nie są to wysokoenergetyczne substraty. Przykładowo odpady poubojowe czy wytłoki z jabłek są dużo bardziej energetyczne. 

– Do „nakarmienia” 0,5 MW biogazowni potrzebujemy rocznie ok. 70 tys. m3 gnojowicy, a kiszonki z kukurydzy jedynie 15 tys. m3 – tłumaczył Kozłowski. 

Planowanie budowy biogazowni – wybór lokalizacji 

Pierwszą czynnością, jaką należy wykonać, szukając właściwej lokalizacji na inwestycję jest sprawdzenie, czy planowany charakter działalności jest zgodny z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego (o ile MPZP występuje dla danego terenu). Drugą czynnością jest wystąpienie z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy i zagospodarowania terenu. 

Jeżeli plan zagospodarowani przestrzennego istnieje i inwestycja jest z nim zgodna, można rozpocząć kolejny krok związany z uzyskaniem decyzji o DSU (decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach). 

Przykładem efektywnego wykorzystania ciepła jest działająca w gm. Potęgowo
biogazownia o mocy 4 MW, która zasila sieć ciepłowniczą dla całej gminy.

Kolejny krokiem milowym, który decyduje o budowie i mocy biogazowni jest możliwości przyłączenia do sieci energetycznej. 

– Ponad 70% wniosków obecnie jest odrzucanych przez operatorów. Sieci często są poblokowane i nie są przygotowane na przyjęcie takiej ilości energii – mówił Kozłowski. Prelegent zwraca także uwagę na takie czynniki, jak odległość od głównego punktu zasilającego (GPZ) lub gazociągu oraz często spotykany problem akceptacji lokalnych mieszkańców. 

 Duża część osób cały czas kojarzy biogazownie z nieprzyjemnymi zapachami i hałasem, dlatego często borykamy się z protestami mieszkańców. A trzeba podkreślić, że dzisiaj biogazownie pozwalają praktycznie na bezodorowe systemy przyjęcia substratów – wyjaśniał prelegent. 

Planowanie budowy biogazowni – biznesplan 

Nieodłącznym elementem planowania budowy biogazowni jest biznesplan z uwzględnieniem szacowanych kosztów inwestycyjnych i operacyjnych oraz wysokość wkładu własnego i możliwość uzyskania zewnętrznego finansowania. 

– W przypadku instalacji biogazowych utylizacyjnych mamy dużo wyższe koszty eksploatacji maszyn i urządzeń, niż ma to miejsce w biogazowniach przetwarzających gnojowicę czy kiszonkę z kukurydzy. Wynika to z większego parku maszynowego, długich okresów pracy maszyn i silnie zanieczyszczonego substratu (wsadu) – tłumaczył Kozłowski. 

Do efektywnej produkcji biogazu istotnym aspektem jest czas reakcji serwisu i terminu napraw – bo każda minuta przestoju biogazowni to strata pieniędzy. Według Kozłowskiego ponad 30% kosztów biogazowni stanowią surowce. Najlepszym wariantem jest oczywiście biogazownia wykorzystująca surowce z gospodarstwa, lecz nie zawsze jest to możliwe. 

Najpopularniejszym wsadem do biogazowni jest gnojowica czy obornik. Jednak nie są to wysokoenergetyczne substraty – Kamil Kozłowski, Biogas Technology. 

 – Zasilając biogazownię substratami z zewnątrz, należy zweryfikować opłacalność – zwracając uwagę na cenę surowca oraz dodatkowe koszty, takie jak np. transport. Koszty zakupu kiszonki z kukurydzy mogą sięgać nawet 300 zł/t – zaznaczył ekspert. 

Tab.1. Substraty w biogazowni i ich wykorzystanie.
FOTO: top agrar Polska 
Planowanie budowy biogazowni – efekt ekonomiczny 

Ostatnim etapem planowania jest kalkulacja i oszacowanie możliwych przychodów z instalacji. – W przypadku mikrobiogazowni rolniczych do 50 kW głównym celem jest wykorzystanie energii na potrzeby gospodarstwa i uniknięcie zakupu drogiej energii z sieci. W większych instalacjach – 0,5 MW czy 1MW – nastawiamy się zaś na sprzedaż energii do sieci – wyjaśniał Kamil Kozłowski. 

Jego zdaniem sama sprzedaż energii może nie przynieść oczekiwanych efektów finansowych, dlatego warto wykorzystać produkty uboczne. Dla odniesienia sukcesu na rynku biogazu kluczowe znaczenie może mieć zagospodarowanie ciepła odpadowego (na potrzeby własne lub sprzedaż) czy wykorzystanie cennego nawozu, jakim jest poferment. 

Artykuł pochodzi z wydania top agrar Polska 1/2025 

Podobne wpisy